Biega, bo lubi – rozmowa z Adamem Jamińskim
Pierwsze miejsce i pobicie rekordu trasy Biegu o Puchar Rektora PPWSZ w Nowym Targu. Następnie 5. miejsce w prestiżowych Mistrzostwach Polski w biegu górskim w stylu alpejskim w Międzygórzu. O początkach przygody z bieganiem - i nie tylko - rozmawiamy z 27-letnim Adamem Jamińskim z Ludźmierza.

– Jak zaczęła się Pańska przygoda z bieganiem?
– Przygodę z bieganiem rozpocząłem jakieś 4 lata temu. Początkowo było to bieganie rekreacyjnie 2-3 razy w tygodniu bardziej dla zdrowia i podtrzymania formy. Jednak z czasem przerodziło się to w chęć sprawdzenia się na zawodach biegowych i początkowo były to dystanse 5-10 km na biegach ulicznych. Chęć poprawiania swoich czasów spowodowała, że zacząłem trenować więcej, co skutkowało dość szybkim poprawianiem własnych życiówek. Wcześniej mieszkałem w Tychach i miałem możliwość trenowania w klubie AZS AWF Katowice, gdzie głównie skupiałem się na biegach ulicznych. Od momentu, gdy mieszkam na Podhalu – czyli niespełna rok – trenuję sam, bez żadnej opieki trenerskiej.
– Jakimi sukcesami w ostatnim czasie może się Pan pochwalić?
– Moim pierwszym biegiem w tym roku w Nowym Targu był bieg o Puchar Rektora PPWSZ. Z małym sukcesem, gdyż udało mi się być pierwszym na dystansie 10 km, poprawiając – jak się później okazało już na mecie – rekord trasy z poprzednich edycji. Mając do wyboru górzyste tereny w okolicach Podhala, od jakichś 2 miesięcy zacząłem skupiać się bardziej na trenowaniu biegów górskich. Sroga zima w tym roku w górach utrudniała dość długo trenowanie w górskich partiach. 21 maja 2017 udałem się do Międzygórza w woj. dolnośląskim na Mistrzostwa Polski w prestiżowym biegu górskim na dystansie 10 km w stylu alpejskim.
– Czym charakteryzował się ten bieg?
Bieg w stylu alpejskim ma trasę prowadzącą mocno pod górę, z reguły na jej szczyt. Start był w Międzygórzu, w centrum miasteczka i prowadził na szczyt Śnieżnika 1426 m.n.p.m. Jest to najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich po polskiej stronie. Do pokonania było niecałe 1000 m przewyższenia. Na starcie było bardzo wielu bardzo dobrych zawodników z czołówki krajowej w biegach górskich. Pretendentów do medalu było naprawdę wielu. Ostatecznie zająłem wysokie 5 miejsce open wyprzedzając wielu zawodników z czołówki górskiej, co dało kwalifikację do reprezentowania kraju w Mistrzostwach Europy w biegu górskim rozgrywane w tym roku 8 lipca w Kamniku na Słowenii.
– Czym zajmuje się Pan na co dzień?
Na co dzień normalnie pracuję na pełen etat więc łączenie tego z życiem sportowym jest bardzo ciężkie. Jednak natłok obowiązków bardziej mobilizuje człowieka i pomaga efektywniej planować i wykorzystywać swój własny czas.
– Dziękuję za rozmowę.
rozm. os
fot. ze zbiorów własnych – bieg w Międzygórzu
Komentarze